Toni&Guy - Damage Repair - seria do włosów zniszczonych

31 lipca

Latem moje włosy wymagają szczególnej pielęgnacji. Wysoka temperatura, mnóstwo słońca sprawiają, że często się przetłuszczają, ciężko je ułożyć. Latem częściej niż zazwyczaj używam prostownicy, muszę jakoś doprowadzić włosy do stanu, który pozwoli mi na swobodne wyjście z domu. Kiedy w moim domu pojawiła się linia do włosów zniszczonych Toni&Guy jednocześnie ucieszyłam się, ponieważ jest przeznaczona do mojego rodzaju włosów, a drugiej strony zaciekawiłam, ponieważ nie spotkałam się dotąd z tą marką.

Toni&Guy to międzynarodowa marka salonowa wywodząca się z Londynu. Jest głównym partnerem jednego z największych wydarzeń modowych - London Fashion Week. Kilka dni temu wróciłam z urlopu z Wielkiej Brytanii i właśnie tam, miałam możliwość przyjrzeć się z bliska produktom tej marki. To co od razu zauważyłam to to, że jest bardzo popularna i ma szeroki asortyment.

W skład linii, którą otrzymałam wchodzi: szampon, odżywka oraz maska. Cieszę się, że mogłam wypróbować te trzy kosmetyki, ponieważ od pewnego czasu staram się stosować pełną serię kosmetyków do włosów. Zarówno szampon jak i odżywka muszą pochodzić z tej samej linii, inaczej moje włosy zaczynają żyć swoim życiem :) Wszystkie produkty utrzymane są w kolorystyce biało - pomarańczowej. Podoba mi się to połączenie. Szampon oraz odżywka umieszczone są w tradycyjnych dla tych kosmetyków opakowaniach, z zamknięciem typu klik, natomiast maska została umieszczona w nazwijmy to "słoiczku". Zapach jest fajny, nie za mocny, lubię kiedy pozostaje na moich włosach jeszcze jakiś czas po umyciu. 

Szampon do włosów zniszczonych Toni&Guy pomaga usunąć z włosów wszelkie zanieczyszczenia i resztki kosmetyków jakich używamy do stylizacji. Skutecznie oczyszcza, jednocześnie jest delikatny dla zniszczonych włosów. Dodatkowo ma działanie pielęgnujące co dla mnie ma ogromne znaczenie - wspomaga odbudowę włosów zniszczonych i poprawia ich wygląd. Włosy po każdym myciu odzyskują witalność, zachwycają blaskiem i miękkością. Szampon dostępny jest w opakowaniu o pojemności 250 ml, a jego cena waha się w granicach 35 zł. 
To co zauważyłam po stosowaniu szamponu to fakt, że włosy są faktycznie bardzo dobrze oczyszczone. Szampon nie plącze włosów, wręcz przeciwnie, sprawia, że rozczesują się z łatwością. Nie wywołał u mnie żadnych niepokojących objawów. Po użyciu włosy ją miękkie i delikatne w dotyku. 

Odżywka do włosów zniszczonych Toni&Guy to kosmetyk, must have, który warto stosować po każdym myciu włosów suchych, zniszczonych oraz wymagających regeneracji. Odżywka intensywnie wzmacnia włosy, odżywia je po same końce, dostarczając pielęgnacji jakiej potrzebują. Co więcej nie obciąża pasm i można ją z łatwością spłukać. Zarówno pojemność odżywki jak i jej cena jest taka sama jak w przypadku szamponu. 
Po stosowaniu odżywki jestem bardzo zadowolona z jej działania. Włosy są naprawdę mile w dotyku, nie obciążone. Mimo tego, że można ją stosować na całą długość włosów, również przy samej skórze, ja nakładam ją na 3/4 długości pasma. W połączeniu z szamponem daje efekt jaki obiecuje producent. 

Maska do włosów zniszczonych Toni&Guy dzięki zaawansowanej formule naprawczej intensywnie regeneruje i odżywia włosy. Poprawia wygląd zniszczonych włosów, co można zauważyć już po pierwszym zastosowaniu kosmetyku. Dzięki masce włosy odzyskują blask, jedwabistą miękkość i gładkość. Wyglądają na zadbane i wypielęgnowane. Maskę możemy kupić w opakowaniu o pojemności 200 ml za około 43 zł. 
Maskę łatwo się nabiera, mimo, że ma bardzo gęstą konsystencję. Musimy jednak uważać, aby nie użyć jej zbyt dużo, ponieważ może obciążać włosy, między innymi z tego też powodu nakładam ją od mniej więcej połowy długości pasma. Do tej pory rzadko sięgałam po maski, z tą jednak się polubiłam i efekt jaki uzyskuje bardzo mnie zadowala. 

Cała seria bardzo dobrze wpłynęła na moje włosy. Dzięki kosmetykom nie straszna jest im wysoka temperatura czy stosowanie prostownicy lub suszarki. Włosy wyglądają na świeże i zdrowe. W związku z tym, że myję włosy średnio co 3 dni, nie zauważyłam efektu mniejszego przetłuszczania się ich. Chętnie sięgnę po następne opakowania kiedy te już skończę. 

Zobacz również

0 komentarze

Pisząc komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.

Facebook

Instagram