Wpis powstał w ramach kampanii Łomża 0,0% na zlecenie Streetcom.
Od pewnego czasu w Naszym domu przygotowywaniem posiłków zajmują się dziewczynki. Oczywiście mówię tu o prostych czynnościach takich jak zrobienie kanapek czy dekoracja usmażonych naleśników. Bardzo mnie to cieszy i jednocześnie martwi, że jestem coraz mniej potrzebna Magdzie i Marysi :) Każda Mama wie, że kiedy dziecko przygotowuje posiłki, jest jeszcze druga strona tej czynności - bałagan. Okruchy na podłodze czy brudny blat to tylko część tego co sprzątamy po nich.
Po powrocie do pracy staram się, aby sprzątanie zajmowało mi jak najmniej czasu. W związku z tym zaopatrzyłam się w produkty, które są skuteczne i mogę je zamówić bez wychodzenia z domu. W sklepie internetowym Clineo.pl każda z Nas znajdzie szeroki wybór produktów do sprzątania, kosmetyków, środków pielęgnacyjnych dla dzieci i dorosłych.
Zabrudzenia, które widzicie na zdjęciach są najczęstszymi jakie powstają w Naszym domu. Po każdym posiłku blat w kuchni jest kolorowy ;) A to dżem spadnie, a to nóż po maśle zsunie się z talerza, sok z owoców kapnie, a okruszki dołączą do reszty. Ale mam na to wszystko sposób - Perfect House Kitchen płyn do czyszczenia kuchni.
Jest to profesjonalny środek, który pomoże Nam pozbyć się niechcianego osadu, plam czy śladów z tłuszczu. Jest łatwy w użyciu dzięki temu, że płyn aplikowany jest poprzez spray. Możemy użyć do różnych powierzchni: blatów, kuchenek gazowych lub elektrycznych, kafelków, piekarników, szafek, okapów, zlewozmywaków czy płyt indukcyjnych. Pamiętajmy, aby na początku zrobić test na małej, niewidocznej powierzchni i sprawdzić czy materiał nie ulegnie odbarwieniu czy uszkodzeniu. Jeśli po około 10 minutach nie zauważymy żadnych zmian, możemy przejść do całkowitego czyszczenia.
Wystarczy spryskać zabrudzoną powierzchnię i przetrzeć wilgotną ściereczką. Gdy powierzchnia, którą czyścimy jest bardziej brudna, należy odczekać kilka minut, a następnie ją przetrzeć. Ogromny plus, na który muszę zwrócić uwagę to przepiękny kwiatowy zapach. Byłam nim tak zaskoczona, że gdyby nie fakt, że wiedziałam, iż jest to środek do czyszczenia, pomyślałabym, że to zapach do wnętrz. Roznosi się po całym mieszkaniu otaczając go wiosennym aromatem.
Zabrudzenia na krzesłach to kolejny element przeznaczony do czyszczenia praktycznie co kilka dni. Kupując je świadomie zdecydowałam się na miękką tapicerkę, nie lubię twardych, plastikowych krzeseł. Ich minusem z pewnością jest częste pranie. Do tej pory próbowałam mnóstwa środków, zarówno tych dostępnych w drogeriach jak i profesjonalnych - nie do kupienia w każdym sklepie.
Szampon do dywanów, wykładzin i tapicerki Wezyr zaskoczył mnie nie tylko skutecznością, ale przede wszystkim ceną. Dodatkowo jest wydajny co jeszcze bardziej przekonuje mnie do jego kupna. Jest to środek 3w1: czyści, pochłania zapachy oraz chroni przed zabrudzeniami. Za pomocą szamponu zniwelujemy zabrudzenia na dywanach, tapicerkach czy wykładzinach. W przeciwieństwie do płynu powyżej, szampon nie posiada końcówki w postaci sprayu.
Zabrudzoną powierzchnię czyścimy za pomocą gąbki lub szczotki. Na samym początku należy wstrząsnąć szamponem, następnie rozpuszczamy 2 nakrętki środka (90ml) w 1 litrze ciepłej wody. Powierzchnię, którą uprzednio odkurzyliśmy czyścimy za pomocą wytworzonej piany. Musimy uważać, aby nie przemoczyć dywanu czy tapicerki. Wyczyszczoną powierzchnię przecieramy wilgotną ściereczką i pozostawiamy do wyschnięcia. Ostatni etap to ponowne odkurzenie. Zaleca się przed rozpoczęciem czyszczenia wykonać test na niewidocznej części.
Efekt jaki uzyskałam całkowicie mnie zadowala. Cała czynność nie zajęła mi dużo czasu. Szampon nie pachnie jak typowy środek do czyszczenia, czyli sztucznie i chemicznie. Podczas sprzątania unosi się zapach kwiatowy, delikatny, nie drażniący. Na zdjęciu sami widzicie, że krzesło wygląda jak nowe.
Dziewczynki mogą dalej gotować i sprawiać Nam przyjemność. Jest to dla nich ogromna frajda, a ja dzięki takim środkom do czyszczenia mogę spokojnie po nich sprzątać. Mam pewność, że produkty, których używam są skuteczne i poradzą sobie z każdym zabrudzeniem. Jeśli tak jak ja chcecie zaopatrzyć się w dobre środki czyszczące mam dla Was kod rabatowy, który obniży Wasze zamówienie. Wystarczy na stronie Clineo.pl w miejscu KOD RABATOWY wpisać KUPON2Q, a kwota zostanie obniżona o 10% (nie dotyczy produktów będących w promocji). Kupon jest ważny do końca czerwca tego roku, więc macie jeszcze sporo czasu na jego wykorzystanie :)
Moja przygoda z kosmetykami Avon zaczęła się w liceum. Zamawianie produktów z katalogu było nie tylko chęcią posiadania ładnego zapachu czy pomadki, ale również pierwszą formą zarobku. Pamiętam kosmetyki, które są dla mnie klasykiem po dzień dzisiejszy czy zapachy tak trwałe, że utrzymywały się na ubraniach cały dzień. Później moja droga z marką Avon rozeszła się na kilka lat. Dziś ponownie wracam do kosmetyków z katalogu i sprawdzam czy są tak dobre jak dawniej.
Planet Spa serum do szyi i dekoltu
Serum zawiera w sobie śródziemnomorską oliwę z oliwek, dobrze ujędrnia skórę szyi oraz dekoltu. Podoba mi się to jak szybko się wchłania. Wielokrotnie powtarzałam, że nie lubię czekać do całkowitego wchłonięcia kremu czy balsamu. Nie jestem cierpliwa :) Tutaj nie ma z tym żadnego problemu. Wystarczy chwila i serum znika. Dzięki niemu skóra jest elastyczna i napięta, a do tego bardzo przyjemnie pachnie.
Planet Spa nawilżający żel pod oczy
Nawilżający żel pod oczy sprawdza się u mnie w momencie kiedy czuję, że moje oczy są zmęczone i potrzebują nawilżenia. Dzięki żelowej konsystencji, po nałożeniu na skórę czuję odświeżenie i delikatne chłodzenie. Starannie dobrane składniki sprawiają, że opuchlizna pod oczami znika. Dodatkowo skóra jest uelastyczniona i wygląda młodziej.
Mark błyszcząca szminka w płynie
Szminka okazała się miłym zaskoczeniem. Nie dość, że bardzo dobrze się rozprowadza na ustach, co jest zasługą kremowej konsystencji to dodatkowo jest trwała, spokojnie utrzyma się na ustach kilka godzin. Jedyny jej minus to to, że odbija się na przedmiocie np. szklance. Kolor jaki widzicie na zdjęciu pasuje na co dzień, więc jestem z niego zadowolona.
Far Away woda perfumowana
Tego zapachu chyba specjalnie nie muszę przedstawiać. Dla mnie to klasyk, który pamiętam z czasów nastolatki. Kiedyś z pewnością bym po niego nie sięgnęła ze względu na mocne aromaty. Teraz chętnie używam go na wieczorne wyjścia, ponieważ w ciągu dnia jest dla mnie zbyt mocny. Woda perfumowana należy do kategorii orientalno - kwiatowej, a jej główne nuty zapachowe to: frezja, jaśmin i piżmo. Moim zdaniem jest to zapach dla zdecydowanych kobiet, które lubią nuty mocniejsze.
Anew Clinical detoksykująca maska do twarz
Maska skutecznie oczyszcza skórę i zabezpiecza ją przed uszkodzeniami. Jej detoksykująca formuła pomaga usunąć wszelkie zanieczyszczenia i toksyny z powierzchni skóry, a także nadmiar wydzielanego sebum. Wystarczy 15 minut, aby cera była idealnie czysta, wyglądała zdrowiej i młodziej. Produkt idealnie pasuje to mojej cery, nie powoduje podrażnień, skóra nie jest zaczerwieniona. Używam produktu od kilku tygodni i jestem zadowolona z efektów.
Moje spotkanie po latach z marką Avon było bardzo udane. Każdy z kosmetyków sprawdził się u mnie, co bardzo mnie cieszy. Jeśli jesteście zainteresowane produktami właśnie tej marki możecie skorzystać ze strony www.avon.rejestrujemycie.pl gdzie po zarejestrowaniu jako konsultantka będzie miały atrakcyjne rabaty oraz promocje.
Jako mama dwóch dziewczynek dbam o to, aby produkty do prania ich ubranek były jak najbardziej naturalne, pozbawione sztucznych barwników oraz hipoalergiczne. Jak pewnie pamiętacie Magda zmaga się z atopowym zapaleniem skóry. Co prawda w ostatnim czasie problem Nas omija i mam nadzieję, że tak zostanie, jednak wolę dmuchać na zimne i ubranka, które przylegają do jej skóry prać w hipoalergicznych produktach. Marka FLO posiada płyny do prania oraz płukania, które stworzone są z myślą o najmłodszych. Linia Baby to produkty hipoalergiczne, przebadane dermatologicznie, pozbawione są barwników oraz sztucznych składników.
Flo Baby to produkty, które mogą być stosowane już od pierwszych dni życia dziecka. Płyn do prania bielizny niemowlęcej i dziecięcej delikatnie, ale skutecznie usuwa nawet najtrudniejsze plamy, a jednocześnie jest łagodny dla skóry dziecka. Koncentrat do płukania sprawia, że tkaniny stają się miękkie i delikatne w dotyku. Płyn do mycia akcesoriów dziecięcych dzięki innowacyjnej formule myjącej skutecznie usuwa wszelkie zabrudzenia po mleku, sokach, kaszkach i deserach. Produkty nie zawierają barwników, fosforanów ani parabenów.
FLO Baby płyn do płukania ubranek dziecięcych
Płyn do płukania bielizny niemowlęcej i dziecięcej może być stosowany już od pierwszych dni życia. Sprawia, że tkaniny stają się miękkie i delikatne w dotyku. Nie powoduje podrażnień i łatwo się wypłukuje. Jest delikatny i bezpieczny dla skóry niemowlęcej oraz starszych dzieci. Nie zawiera barwników, spokojnie możemy używać go do płukania odzieży dzieci skłonnych do alergii i mających skórę wrażliwą. Produkt przede wszystkim zaskoczył mnie miłym i delikatnym zapachem. Środki czystości, których używałam do tej pory miały mdły zapach, tutaj mamy do czynienia z przyjemnym lecz nie drażniącym zapachem. Ciężko jest mi go określić, jednak nie pachnie jak typowe płyny do prania niemowlęcych ubranek. Po praniu odzież faktycznie jest miła i miękka w dotyku. Nawet najgrubsze ubranka, np. bluzy są przyjemne i bardziej miękkie niż dotychczas.
FLO Baby płyn do mycia smoczków, butelek i naczyń
Płyn jest uniwersalnym produktem przeznaczonym do mycia akcesoriów Naszych dzieci: smoczków, butelek, talerzyków, łyżeczek i zmywalnych zabawek. Dzięki innowacyjnej formule myjącej skutecznie usuwa wszelkie zabrudzenia i pozostałości po mleku, sokach, kaszkach czy deserach. Łatwo się spłukuje nie pozostawiając osadów. Płyn jest hipoalergiczny, delikatny i bezpieczny dla skóry dłoni. Nie zawiera barwników, fosforanów ani kompozycji zapachowych, posiada neutralne pH. Produkt sam w sobie jest dość rzadki, jednak nie przeszkadza mi to, jeśli jest skuteczny to nie mam wymagań co do konsystencji. Co prawda smoczków nie posiadaliśmy, ale już butelki do mleka owszem. Bardzo dobrze domywa zarówno butelki, jak i naczynia. Nie muszę już płukać ich dwukrotnie jak miało to miejsce do tej pory. Podoba mi się to, że płyn nie wysusza dłoni i nie muszę stosować kremu do rąk po zmywaniu :)
FLO Baby płyn do prania ubranek
Hipoalergiczny płyn do prania ubranek niemowlęcych i dziecięcych podobnie jak płyn do płukania może być stosowany już od pierwszego dnia życia. Dzięki innowacyjnej formule piorącej skutecznie usuwa nawet najtrudniejsze plamy, a jednocześnie jest delikatny i bezpieczny dla skóry Naszych dzieci. Łatwo się wypłukuje, nie powoduje podrażnień. Nie zawiera enzymów, fosforanów, barwników ani wybielaczy optycznych. Polecany również do prania odzieży dzieci posiadających skórę wrażliwą i skłonną do alergii. Sprawdza się podczas prania białych i kolorowych rzeczy. Posiada delikatny i świeży zapach pozostający na ubrankach na dłuższy czas. O ile ubranka Magdy nie posiadają zbyt dużych plam, tak Marysia może się przebierać nawet 3 razy dziennie :) To gdzieś jej coś kapnie na bluzkę, to wytrze ręce o spodnie czy legginsy. Jest rekordzistką jeśli chodzi o brudzenie ubrań w Naszym domu. Płyn do prania zdaje u niej egzamin bardzo dobrze. Dopiera zarówno plamy po owocach, jak i kredkach. Nie muszę już maczać dodatkowo ubrań w odplamiaczu, sam płyn w zupełności wystarczy. Dodatkowo ubrania są przyjemne w dotyku i ładnie pachną.
Linia FLO Baby zdała egzamin w Naszym domu na 5+ i pozostanie z Nami na dłużej. Nawet dziewczynki zauważyły, że ich ubranka pachną dłużej niż dotychczas, a do tego są bardziej miękkie. Dodatkowy plus to ich cena, nie wiem czy wiecie, ale produkty te kupicie poniżej 10 zł! Nie ma nic lepszego niż skuteczny produkt w bardzo atrakcyjnej cenie.
O każdej porze roku staram się wprowadzać do wnętrz Naszego mieszkania jakieś zmiany. Dzięki nim pomieszczenia nabierają innego charakteru. W tamtym roku wraz z nadejściem wiosny postawiłam na dodatki typowo zielone. W tym roku chciałam wprowadzić do salonu coś innego, coś co wypełni pustą ścianę nad sofą. Zależało mi na tym, aby przedmiot, który wybiorę był spójny z innymi elementami pomieszczenia. Po przejrzeniu ofert kilku sklepów wybrałam Bimago, ponieważ asortyment, który oferują najbardziej przypadł mi do gustu.
Część osób z pewnością będzie sądzić, że salon jest monotonny, szary i ponury. Oboje z Pawłem chcielibyśmy uzyskać taki efekt. Dodatki stojące w innej części pomieszczenia sprawiają, że salon nabiera innego charakteru. W poprzednim mieszkaniu główny pokój był kolorowy co bardzo Nas męczyło. Stonowane kolory uspokajają Nas i sprawiają, że salon jest bardziej nowoczesny.
Większość z Was pomyśli, że jest to obraz, tymczasem po przejrzeniu oferty sklepu wybrałam bardzo modny w ostatnim czasie plakat Betonowe Molo. Dlaczego akurat taki motyw? Całą rodziną uwielbiamy jeździć nad morze. Chcieliśmy mieć kawałek swojego morza w domu :) Plakat jest bardzo realistyczny, kiedy rozpakowałam go z kartonu zaniemówiłam widząc efekt. Dodatkowo chciałam, aby oprawiony był w czarną, minimalistyczną ramkę. Sam plakat zabezpieczony jest warstwą szkła akrylowego. Całość wygląda bardzo efektownie. Plakaty czarno-białe cieszą się dużą popularnością w ostatnim czasie, pasują do wielu wnętrz, charakteryzuje je prostota i jednocześnie elegancja.
Plakat dostępny jest w różnych rozmiarach i obramowaniach. Może wisieć zarówno w sypialni czy przedpokoju. Oczami wyobraźni widzę go również w kompozycji z innymi mniejszymi plakatami i myślę, że w przyszłości właśnie z ten sposób wykończę tę ścianę.
Każdy dodatek jaki pojawia się w Naszym mieszkaniu sprawia, że nabiera on zupełnie innego charakteru. Plakat, który zagościł na dobre w salonie przypomina Nam o zbliżających się wakacjach, które spędzimy właśnie nad morzem. Jeśli spodobał się Wam plakat lub szukacie czegoś w zupełnie innym stylu zapraszam do sklepu Bimago oferującego obrazu i plakaty w kilkunastu kategoriach.
Kolekcje dla dzieci cieszą się dużą popularnością. Nie jestem zaskoczona tym faktem, ponieważ sama jako dziecko zbierałam książeczki, które pojawiały się w kioskach systematycznie. Kolekcjonowałam komiksy, figurki dołączane do każdego egzemplarza. Dziś moje zainteresowania przeszły na dziewczynki, a wszystko za pomocą kolekcji "Wesoła farma" od DeAgostini.
Wesoła farma to zbiór 70 książeczek ukazujących się co dwa tygodnie. Do każdego numeru dołączona jest książeczka w twardej oprawie o sympatycznych postaciach żyjących na farmie, do tego figurki zwierząt, ludzi oraz budynki i narzędzia gospodarcze, które tworzą wspaniałe tło do nauki i zabawy. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam książki i dołączone figury byłam bardzo miło zaskoczona. Strony są kolorowe, tekst napisany językiem prostym i zrozumiałym dla dzieci. Figurki wykonane są solidnie, nie ma mowy o połamaniu ich czy uszkodzeniu, ponieważ materiał jest bardzo mocny.
Na zdjęciach poniżej przedstawiam Wam pierwsze trzy numery: Krowa, Koń, Farma. W pierwszym numerze dzieci poznają świat krowy, jej budowę, rytm dnia, czym żywi się latem, a czym zimą. Z ciekawostek możemy dowiedzieć się więcej o rasach krów. Dodatkowo w książeczce umieszczone są dwie historyjki, napisane w bardzo fajny sposób.
Drugi numer Wesołej farmy to książeczka opowiadająca o koniach, z której możemy dowiedzieć się ciekawostek i informacji na temat tego właśnie zwierzęcia. Podobnie jak w przypadku części opisanej powyżej, tutaj również znajdując się informacje dotyczące wyglądu zwierzęcia, tego co robi w ciągu dnia, co je i czym się zajmuje w gospodarstwie. Historyjki związane z koniem chętnie czytaliśmy na dobranoc, są krótkie i z pewnością zainteresują maluchy.
Trzecia część związana jest z całą farmą. Opisane są budynki, to co w nich się znajduje dziś, a co było elementem wyposażenia kiedyś. Myślę, że to jest najciekawsza książeczka, ponieważ część dzieci nie wie czym jest obora czy stodoła. Ciekawą rzeczą jest to, że w książeczce opisane są rodzaje domów, które możemy spotkać w różnych częściach Polski. Podobnie jak w poprzednich numerach tutaj również mamy dołączone historyjki.
Kolekcja uczy dzieci, jak wygląda codzienne życie na farmie, a także jakie zwyczaje mają różne zwierzątka. Osoby, które zaprenumerują Wesołą farmę mogą liczyć na prezenty – kolorowankę z uroczymi bohaterami, kolorową matę wielkości 100x100 cm do ustawiania figurek i domków, pluszowy plecak z krówką czy bawełnianą piżamkę z logo kolekcji. Natomiast w Ofercie Premium prenumeratorzy otrzymają dodatkowe elementy do kolekcji – silos na zboże, chlewik, stodołę z sówką czy kombajn.
Jeśli jesteście zainteresowani kolekcją robiąc zamówienie przez ten link https://bit.ly/2HferOZ otrzymacie wyjątkowy prezent dla swojego malucha: zestaw magnesów na lodówkę z bohaterami „Wesołej farmy”. Koniecznie wpiszcie przy zamówieniu kod promocyjny PROMOFARMA2019, aby otrzymać ten prezent! Jestem pewna, że Wasze dzieci będą tak samo zachwycone kolekcją jak Magda i Marysia.
Oczyszczanie skóry to początkowy etap pielęgnacji skóry. Aby dobrze usunąć nagromadzone zanieczyszczenia ważną rolę odgrywa odpowiedni dobór kosmetyków przeznaczonych do tego. Żele pod prysznic Dove będą skuteczne i delikatne dla naturalnej warstwy Naszej skóry, czyli mikrobiomu. Dlaczego więc do żeli dodano glinki? Znając ich dobroczynne działanie na skórę marka Dove stworzyła kosmetyki, które łączą w sobie wiele funkcji.
Dove Renewing Glow Pink Clay
To żel zawierający w sobie glinkę różową, która jest mieszanką glinki czerwonej i białej. Dzięki tej pierwszej kosmetyk oczyszcza, złuszcza i wygładza Naszą skórę, natomiast zawartość glinki czerwonej sprawia, że podrażnienia powstałe w wyniku zabiegów są złagodzone. Różowa glinka w połączeniu z delikatną i wyjątkową formułą Dove, niezawierającą siarczanów, parabenów i ftalanów, oczyszcza skórę i przywraca jej naturalny blask, zapewniając pielęgnację, na jaką zasługuje. Kolor żelu nawiązuje do składnika, który został zawarty i jest delikatnie różowy, zapach przypomina mi coś słodkiego, jest delikatny, ale pozostaje na skórze przez dłuższy czas. Konsystencja jest typowa dla kremowych żeli Dove, nie przelewa się przez palce, a kąpiel z użyciem żelu jest przyjemna.
Dove Puryfing Detox Green Clay
Glinka zielona zawarta w tym żelu posiada wiele ważnych dla organizmu związków mineralnych, makro i mikroelementów. Wykazuje silne właściwości odtłuszczające, matujące, oczyszczające i regenerujące. Żel pod prysznic bardzo dobrze oczyszcza skórę oraz zmywa z niej zanieczyszczenia i toksyny. Kosmetyk jest odpowiedni dla każdego rodzaju skóry, również tej skłonnej do podrażnień. ta wersja żelu przypadła mi bardziej do gustu ze względu orzeźwiający zapach. Bardzo lubię takie świeże aromaty, dodają mi energii i sprawiają, że moja skóra pachnie świeżo. Podobnie jak w przypadku pierwszego żelu, tutaj również kolor nawiązuje do głównego składnika i jest zielonkawy.
Cieszę się, że marka stworzyła linię, która zawiera w sobie glinki tak dobrze działające na Naszą skórę. Wersja zielona z pewnością zostanie ze mną na dłużej, choćby ze względu na zbliżające się lato. Orzeźwiający zapach przyda się do letniego odświeżenia. Jeśli wolicie bardziej słodkie zapachy wersja różowa jest dla Was, przypadnie Wam do gustu i zakochacie się w nowych żelach Dove tak jak ja.
Podczas urlopu miałam przyjemność przyjrzeć się temu jak wygląda wyposażanie warsztatu samochodowego znajomego. Najbardziej zaciekawiły mnie węże do powietrza, których elastyczna struktura sprawia, że sprężone powietrze dojdzie wszędzie tam gdzie chcemy. Oprócz tego mogą służyć również do przesyłu wody oraz chemii, ale tylko nieagresywnej. Taka uniwersalność z pewnością cieszy właściciela warsztatu, który nie musi ponosić dodatkowych kosztów związanych z zakupem kilku rodzai węży.
Podczas urlopu miałam przyjemność przyjrzeć się temu jak wygląda wyposażanie warsztatu samochodowego znajomego. Najbardziej zaciekawiły mnie węże do powietrza, których elastyczna struktura sprawia, że sprężone powietrze dojdzie wszędzie tam gdzie chcemy. Oprócz tego mogą służyć również do przesyłu wody oraz chemii, ale tylko nieagresywnej. Taka uniwersalność z pewnością cieszy właściciela warsztatu, który nie musi ponosić dodatkowych kosztów związanych z zakupem kilku rodzai węży.
Majówka od zawsze kojarzyła mi się z odpoczynkiem i wyjazdem. Kilka dni wolnego i nawet krótsza wycieczka dodaje Nam energii. Dzięki temu możemy naładować baterie na następne tygodnie i z uśmiechem na twarzy wrócić do codziennych obowiązków. Każdy z członków Naszej rodziny przygotowuje swój niezbędnik sam. No może rozpoczynamy pakowanie sami, a kończymy je kontrolą rodzicielską, ponieważ Marysia pakuje zazwyczaj wszystko co spotka na swojej drodze, a Magda twierdzi, że jest jej potrzebne 3/4 zabawek :) Poniżej przedstawiam Wam mój niezbędnik na majówkową wycieczkę.
Pierwszą rzeczą jaką pakuję są okulary przeciwsłoneczne. Kiedy świeci słońce to zdecydowany must have. Pamiętajcie, że najlepsze okulary to te, które posiadają filtr przeciwsłoneczny. Okulary, które widzicie na zdjęciu są jednymi z moich ulubionych. Kolejna rzecz jaka trafia do plecaka lub walizki to kocyk. Znając moje córki wiem, że podczas wycieczki nastąpi taka chwila kiedy usłyszę: "Mamo jestem zmęczona, chcę usiąść". Wtedy właśnie wyjmuję go i odpoczywamy. Nie musi być to duży koc, wystarczy taki, który pomieści dziewczynki :) My jakoś sobie poradzimy. Trzecia rzecz bez, której nie wyobrażam sobie ostatnio wyjścia z domu to butelka z wodą. Ale nie jest to zwykła butelka, tylko taka, która posiada oddzielny pojemniczek, do którego wrzucam kawałki owoców. Dzięki temu woda ma inny smak, a ja nie muszę się martwić, że połknę np. pestkę z cytryny ;) Ostatni element mojej układanki majówkowej to środki higieniczne Gentle Day.
Nigdy nie wiemy co może Nas spotkać podczas wyjazdu, a dzięki temu, że spakuję te trzy małe opakowania produktów mam pewność, że niespodzianka mnie nie zaskoczy tak bardzo jak w przypadku gdybym ich nie miała. Środki higieniczne Gentle Day są stworzone ze starannie dobranych materiałów. Marka dba o Nas kobiety tworząc produkty bezpieczne i hipoalergiczne.
Gentle Day - wkładki higieniczne z paskiem anionowym
Wkładki higieniczne znajdują się w poręcznym, małym opakowaniu, w którym znajduje się ich aż 30 sztuk. Pasek anionowy będąc wewnątrz każdej wkładki zapobiega powstawaniu przykrego zapachu oraz hamuje rozwój bakterii wewnątrz wkładki. Wkładki są bezzapachowe i hipoalergiczne. Nie powodują podrażnień oraz alergii.
Gentle Day - podpaski z paskiem anionowym na dzień
Dzięki produktowi uzyskujemy najlepszą formę ochrony podczas menstruacji w ciągu dnia, niezależnie od tego czy siedzimy w domu, pracujemy w urzędzie, czy załatwiamy sprawy na mieście. Ich największą zaletą jest to, że mają bardzo wysoki poziom wchłaniania, porównując je do innych podpasek. Dzięki temu nie przeciekają nawet przy bardzo obfitych miesiączkach. Z racji wykorzystania do ich produkcji najwyższej jakości bawełny naturalnej i paska anionowego, podpaski hipoalergiczne nie podrażniają skóry i nie powodują dyskomfortu. Używając ich, zapomnimy czym jest zaczerwieniona skóra, ból krocza, czy wysypka. Przepuszczają one powietrze, nie dopuszczają do rozprzestrzeniania się bakterii wewnątrz podpaski, a do tego gwarantują uczucie wygody i przyjemności ich noszenia.
Gentle Day - chusteczki nawilżane do higieny intymnej
Podczas wycieczek bardzo często zdarza się, że nie mamy dostępu do wody. W takich sytuacjach ratują mnie właśnie chusteczki nawilżające. Opakowanie 10 sztuk jest idealne do zabrania ze sobą do torebki czy plecaka. Waży niewiele i zajmuje naprawdę mało miejsca. Chusteczki nie zawierają alkoholu, parabenów, są bezzapachowe, zawierają ekstrakt z aloesu oraz witaminę E. Nie wywołały u mnie żadnych podrażnień, nie zauważyłam również zaczerwienienia skóry.
Jestem ciekawa czy Wasze kobiece niezbędniki wyglądają podobnie czy zabieracie ze sobą coś więcej. Oczywiście przy dłuższych wyjazdach zabieramy zdecydowanie więcej rzeczy i ubrań. Na koniec chciałabym życzyć Wam udanej, a przede wszystkim ciepłej i słonecznej majówki :)