Bezdotykowy termometr - czy warto mu zaufać?

09 marca

Bycie Mamą to nie lada wyzywanie. Codziennie jesteśmy wystawiane na różne próby, z których chciałybyśmy wyjść cało. A to przygotowanie smacznego posiłku, które Nasze dziecko chciałoby zjeść, a to wymyślenie zabawy, która zainteresuje pociechy na dłużej niż 10 minut. Dla mnie największym wyzwaniem jest czas, kiedy dziewczynki są chore. Opieka nad nimi, dodatkowo ogarnięcie domu i codziennych obowiązków pochłania zdecydowanie więcej siły niż zazwyczaj. W takich sytuacjach nie ma mowy o pójściu na łatwiznę. Zależy mi na tym, aby w czasie kiedy dziewczynki są chore korzystać ze sprzętów, którym całkowicie ufam. Jednym z nich jest termometr.
Długo zastanawiałam się jaki termometr wybrać. Dodatkowo sprawy tej nie ułatwiał fakt, że na rynku mnóstwo jest marek, które zachwalają swoje artykuły. Przez dłuższy czas towarzyszył Nam termometr dotykowy. Wydawał mi się najlepszym rozwiązaniem. Niestety myliłam się, ponieważ nie dość, że mierzył temperaturę jak chciał i podczas wizyty u lekarza często okazywało się, że faktyczna temperatura jest wyższa, to dodatkowo był głośny, co przy mierzeniu temperatury w nocy nie zdawało egzaminu, ponieważ Marysia często się budziła. 
Z tych dwóch względów postanowiłam zmienić Nasz termometr i tym razem wybrałam model bezdotykowy VisioFocus SMART. Zamawiając go nie byłam pewna czy będę z niego zadowolona, ale po krótkim czasie mój zakup okazał się strzałem w dziesiątkę. Pewnie zastanawia Was na jakiej zasadzie działa wybrany przeze mnie termometr. VisioFocus SMART rejestruje emisję fal podczerwonych z ciała, a w szczególności z czoła ponieważ jest ono zasilane arterią skroniową otrzymującą krew od aorty i tętnicy szyjnej zapewniających znaczny przepływ krwi. Poza tym czoło to jedyna cześć ciała położona blisko mózgu i nie pokryta włosami. Mózg jest najbardziej podatny na uszkodzenia pod wpływem temperatury, a głowa jest główną częścią ciała modyfikującą jego temperaturę w przypadku występowania gorączki rosnącej jak i obniżającej się.
Muszę przyznać, że termometr jest bardzo poręczny. Dobrze się go trzyma, nie jest śliski, więc nie wypadnie Nam z ręki. Duży plus za to, że jest cichy, nie dotyka skóry dziecka i nie zakłóca snu Naszego dziecka. Możemy nim mierzyć nie tylko temperaturę ciała, ale również temperaturę przedmiotów, żywności, płynów czy otoczenia. Nie spotkałam się dotąd z tyloma opcjami pomiaru. Wiele osób martwi to, że tego typu termometry mylą temperaturę otoczenia ze stanem faktycznym ciała. Zupełnie niepotrzebnie, ponieważ w urządzeniu znajduje się specjalny system kalibracji temperatury, dzięki któremu termometr sam koryguje własne wskazania względem warunków, w jakich się znajduje. Dzięki temu jesteśmy pewni, że pomiar jest prawidłowy. 
Termometr jest bardzo łatwy w obsłudze. Wystarczy nacisnąć przycisk z buźką, aby włączyć światła. Trzymamy termometr prostopadle, blisko środka czoła osoby, której dokonujemy pomiaru, aż do umieszczenia temperatury wewnątrz wyświetlanego prostokąta. Puszczamy przycisk "Buźka" i trzymamy termometr w tej samej odległości, aż światła zaczną migać. Temperatura wyświetli się zarówno na czole jak i na wyświetlaczu. 
Do tej pory urządzenie nie zawiodło mnie, dzięki temu, że jest proste w obsłudze korzysta z niego również Paweł ;) Termometr możecie kupić w sklepie https://24medyczny.pl/ A Wy jakich termometrów używacie? 

Zobacz również

0 komentarze

Pisząc komentarz na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.

Facebook

Instagram